Szkołę na dziś mam już za sobą. Siedzę teraz w swoim pokoju i bezmyślnie wpatruję się w ścianę. Dopiero teraz przyszedł moment, w którym to tak naprawdę zdaję sobie sprawę, co się dzieje. I po prostu nie wierzę.
Zupełnie nie potrafię sobie uświadomić, że to wszystko rzeczywiście się wydarzyło oraz iż posiadam jakieś wyjątkowe moce. Że podpaliłem jakiegoś faceta bez użycia żadnego narzędzia, że tak na serio jestem supersilny, że mogę robić takie dziwne rzeczy... Niby wcześniej słyszałem o takich historiach - supermocach i tym podobnych - ale podświadomość zawsze podpowiadała mi, że to tylko iluzja. Niesamowicie realistyczne, ale nadal złudzenie.